9/21/2015

Święto Śliwki w Nebrowie Wielkim czyli inicjatywy lokalne w praktyce

Jak się już pewnie zdążyliście zorientować weekendy staramy się spędzać aktywnie peregrynując po okolicach w poszukiwaniu jakowyś atrakcji.
O Święcie Śliwki w Nebrowie usłyszałem już jakiś czas temu, dodatkowo zostałem obdarowany przez Kolegę powidłami śliwkowymi znamienitej jakości.
Pomysłodawczyniami tego wydarzenia, a co ważniejsze wykonawczyniami jest Koło Gospodyń Wiejskich z Nebrowa Wielkiego we współpracy z lokalnym OSP i Zespołem Szkół
Impreza ma też wsparcie samorządu, miejscowych inicjatyw ekologicznych oraz lokalnego biznesu.
Gośćmi byli również senator RP i kandydat na senatora, który od jakiegoś czasu jest sponsorem tego przedsięwzięcia. Dzięki sponsorom udało się doprowadzić w tym roku do odtworzenia sadów śliwkowych z tradycyjną polską śliwką węgierką.
Jak się okazało inicjatywa obchodziła 10 rocznicę powstania .
Powidła ze śliwki nebrowskiej, które w roku 2006 zostały wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie są jedynym smakołykiem, który mieliśmy okazję spróbować .
Są też znakomite ciasta śliwkowe oraz..,... nalewka "Nebrowianka" :-)
Fajnie było zobaczyć, jak grupa 10 pań, niesamowicie energicznych i pracowitych organizuje imprezę mającą rangę jednego z najważniejszych wydarzeń w powiecie.
Okazuje się, że są w Polsce ludzie którym się chce coś zrobić dla swojej małej ojczyzny, a politycy z "wielkiego świata" przybywają ogrzać się w sławie ich dokonań.
Jak mieliśmy okazję się przekonać Panie z Koła Gospodyń Wiejskich są bardziej potrzebne władzy (a już szczególnie w gorącym okresie przedwyborczym) niż władza im :-D
Święto Śliwki Nebrowskiej to niemal odpowiednik dożynek z równie ceremonialną oprawą.
Tradycja smażenia powideł w tym regionie sięga XIX wieku, kiedy to w Doliny Dolnej Wisły zaczęło się intensywnie rozwijać, wspierane przez władze pruskie, sadownictwo.
Smażenie powideł odbywa się od września do października w tradycyjnych wykonanych z miedzi (po łacinie cuprum) kotłach - stąd właśnie pochodzi nazwa kocioł kuprowy. Powidła smaży się świeżym powietrzu nad ogniskiem opalanym drewnem liściastym. Wydrylowane śliwki miesza się drewnianym mieszadłem nazywanym "bocianem" aby nie przywierały do dna.
W zależności od wielkości kotła (a do niektórych mieści się nawet 100 kg śliwek) powidła nebrowskie smaży się pierwszego dnia przez 8-10 godzin, a w następnych dniach dosmaża, aż do momentu zgęstnienia (czyli do chwili kiedy przestają zsuwać się z "bociana") oczywiście cały czas mieszając.
W zależności od receptury i słodkości śliwek pod koniec smażenia dodawane są niewielkie ilości cukru. 
Poniżej nasza fotorelacja :)











10 komentarzy:

  1. Ale smakowicie wyglądają te produkty. Uwielbiam takie lokalne specjały :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak dożynki to muszą być ogórki, pajda chleba ze smalcem i jest dobrze :) Bardzo fajne są takie uroczystości i w ogóle inicjatywy społeczności

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj mniam... My się tutaj zajadamy powidłami własnej produkcji (kilka słoików w zeszłym roku zrobiliśmy. Skład: węgierki i trochę brązowego cukru) albo pysznymi Powidłami Babci z polskiego sklepu. Nie mam pojęcia kto to robi, ale jest wyraźny przerost śliwki nad cukrem, czyli tak jak być powinno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też robiliśmy w tym roku powidła, zresztą nową opatentowaną przez Olę metodą, bo w..... szybkowarze :)

      Usuń
  4. Bylem kiedys w Nebrowie. Pamietam duzo sadow i pola z tytoniem. Czy dalej kursuje prom przez Wisle?

    OdpowiedzUsuń
  5. Prom przez Wisłę nie kursuje do Nebrowa.. No a to nie są dożynki tylko Święto Powideł Nebrowskich, Dożynki były trzy tygodnie temu w niedzielę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałem, że to niemal odpowiednik dożynek mając na myśli rozmach z jakim to zostało zorganizowane.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych